poniedziałek, 18 marca 2013

Podlewanie

Od dawien dawna wiadomo, że między wodą, .........a wodą jest RÓŻNICA. 

Podlewamy wodą z wodociągów, ale.. ODSTAŁĄ, najlepiej przez noc, aby pozwolić chlorowi choć częściowo się ulotnić.

Druga sprawa, podlewamy tylko wodą o temperaturze pokojowej. Dlaczego? Unikniemy tzw. zjawiska pośpiechowatości. Co to jest? 
Encyklopedia PWN odpowiada nam, że jest to skłonność roślin do wytwarzania pędów kwiatowych, a także nasion, już w pierwszym roku uprawy. Obniża to wartość surowcową zbieranych korzeni. 
Po polsku oznacza to, że podlanie zimną wodą spowoduje zakwitanie rośliny w pierwszym roku wegetacji i obniży jej zdolność do dalszego rozwoju.

Od początku, kolejno używałam butelki, konewki i spryskiwacza po płynie do okien. W trakcie rozwoju akcji, przy doskwierającym co dzień bólu rąk od spryskiwacza, doceniłam i do dziś jestem zachwycona opryskiwaczem ciśnieniowym firmy Gardena.



W odróżnieniu od opryskiwaczy ręcznych należy najpierw wytworzyć ciśnienie, a następnie wystarczy nacisnąć przycisk, aby bez wysiłku podlać niezliczoną ilość roślin. 

Na dzień dzisiejszy, moje każdorazowe podlewanie trwa 1,5 h. Zużywam przy tym 12 litrów wody. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz